Pragmatyczne historie

14-12-2024


Opowiem tutaj kilka przypowieści które mogą was nauczyć pragmatycznego myślenia.

1.Dzik

Dzik wszedł ci do ogródka i nasrał ci na podworko. Co robisz?

Tutaj można zastosować kilka podejść. Można wziąć do ręki strzelbę i dzika odstrzelić. Trzeba mieć tylko do tego odpowiednie zasoby, czyli strzelbę czy inną broń. Można też zbudować ogrodzenie tak żeby dzik ci nie wszedł na posesję. Jednak najgorsze co możesz zrobić to wziąć do ręki kija i iśc n*******ać dzika kijem.

Wiadomo że dzik jest dziki i dzik jest zły. Tego nie trzeba tłumaczyć. Wiadomo że stała się wielka niesprawiedliwość dziejowa, nikt nie pochwala tego że dzik ci nasrał na podwórko. Jednak cokolwiek by się nie działo trzeba podejść do tego racjonalnie, bo możliwe że to dzik ciebie zajebie, a nie ty jego.

Od wiele lat Ukraina ma taką kupę na podwórku. W 2014 separatyści fundowani przez Rosję zajęli tam Donbas, a zielone ludziki zajęły Krym. Oczywiście że nikt rozsądny tego nie pochwala. Pytanie jednak czy najracjonalniejszą rzeczą jest kontynuowanie napierdalania się o to przez kolejne lata. Od 2014 roku ciągle jest tam wojna a odzyskanie tego terytorium jest już bardzo mało realne, a żeby do tego dążyć trzeba jednak zabijać tam ludzi. Teraz tam mieszkają głównie Rosjanie i oni mają dosyć tego odzyskiwania.

2.Dresiarze

W Poznaniu jest dosyć nieciekawa dzielnica - Bronx, inaczej Jeżyce. Powiedzmy że masz kolegę Oskara który mówi ci tak:

"Pójdę na ten Bronx i ubiorę pedalskie różowe ciuchy i będę machał tęczową flagą. Pokażę w ten sposób całemu światu moją niezależność"

Po czasie Oskar przychodzi przygnębiony i opowiada że dostał wpierdol

Możecie się spytać gdzie była policja? Otóż policja nie zawsze ci pomoże, trochę czasu minie do jej przyjazdu, zawsze trzeba zachować jakąś ostrożność. Tutaj Oskar chciał pokazać że jest niezależny. Jednak czy osiągnął jakiekolwiek cele?

Nikt nie pochwala tutaj dresiarzy i tego że Oskar dostał wpierdol. To nie jest prodresiarska narracja. Jednak trzeba się liczyć w życiu z różnymi zagrożeniami i nie narażać się na niebezpieczne sytuacje. Na dresiarzy i bandytów po prostu trzeba uważać.

I na Rosję też po prostu trzeba uważać.

3.Skradziony telewizor

Co można zrobić jak ukradli ci telewizor?

Oczywiście że można zadzwonić na policję. Tylko że będziesz musiał pokazać jakiś paragon, dowód zakupu lub kartę gwarancyjną , tak to policja magicznie nie zwróci ci telewizora jak nie będziesz nawet pewny marki i modelu.

To zależy czy to był jakiś miejscowy żul czy zorganizowana grupa przestępcza. W pierwszym wypadku można postarać się zlokalizować tego delikwenta i wyegzekwować zwrot telewizora. Jednak jeśli to jest jakaś mafia to nie jest dobry pomysł żeby wziąć siekierę do ręki i wyperswadować sprawiedliwość. Po prostu narobisz sobie dużo większych problemów.

Chyba nie trzeba tłumaczyć że Krym to telewizor, mafia to Rosja a policja to USA.

4.Nóż przy gardle

Idziesz przez las, ktoś cię napada i przykłada ci nóż do gardła i masz oddać mu telefon

Tu znowuż mamy sytuację do której nie powinno dojść.

Ktoś mógłby powiedzieć że trzeba wyrwać mu nóż z ręki i go zadźgać bo jak nie to dalej będzie kradł. Czy to jednak jest racjonalne podejście?

Rząd ukraiński również miał przystawiony nóż do gardła. Dostali ultimatum - odpuszczamy Donbas, albo napierdalamy się dalej. I tu też jest kardynalny argument że oni mogą przyjść po więcej, tak samo jak ten złodziej dalej będzie kradł.

Jednak w takiej sytuacji lepiej już oddać ten telefon. To jest rzecz nabyta , nie ma co ryzykować życiem. Jak będziesz się wichlał to może przypadkowo cię zadźga.

Donbas też nie musi być dla Ukrainy aż tak ważny. Tak wiem, że tam jest węgiel. Ale jak wejdą do UE trzeba będzie pozamykać te kopalnie bo UE to dekarbonizacja i walka ze śladem węglowym.

5.Haracz

Dogadałeś się z mafią że będziesz płacić haracz w zamian za ochronę, co robisz?

Po raz kolejny telefon na policję może cię nie uratuje , może nawet narobisz sobie jeszce większych problemów. Jeśli już wplątałeś się w taki układ niestety raczej trzeba będzie zapłacić ten haracz.

Tutaj też mamy taką mafię która zapewnia ochronę . To jest Wspólnota Niepodległych Państw. To państwa w istocie są dosyć mocno podległe Rosji, ale cóż, tak to się nazywa. I oczywistym jest że Ukraina płaciła haracz, a Rosja kładła na niej swoje brudne łapy. Konkluzja analogiczna jak w pozostałych historiach.

6.Sąsiad psychopata.

Wprowadziłeś się do nowej dzielnicy. Kiedy kosisz trawnik nagle zagaduje cię sąsiad. Jest dziwnie ubrany, ma rozczochrane włosy i bardzo źle mu się z oczu patrzy. Tenże osobnik mówi ci że bardzo wkurza go dźwięk kosiarki i jak następnym razem ją odpalisz to cię zajebie

Co można zrobić w takiej sytuacji? Jeśli jesteś pewny że koleś jest niegroźny możesz to zignorować. Jednak dobrze by było właśnie się upewnić. Można zagadać innych sąsiadów czy faktycznie typ jest groźny czy tylko tak gada.

Natomiast ktoś mógłby wziąć kosiarkę i odpalić ją na całą kitę, żeby pokazać całemu światu że nikt niczego nie będzie mu zabraniał. Pokażesz w ten sposób niesamowitą odwagę , jednak raczej nic dobrego z tego nie wyniknie. A na cmentarzu będzie można powiedzieć - 'ten typ nie miał prawa mu tego zabronić!'.

Często się mówi że Putin to jest nieprzewidywalny psychopata. Tylko że to jest bardzo przewidywalny psychopata. Tysiące razy mówił że NATO nie powinno się już poszerzać na wschód. To nie jest tak że on ma rację, ale może jednak warto uwzględnić te groźby zamiast olewać to ciepłym moczem?

7.Zabawkowy AK47

Miałem kiedyś taką sytuację. Miałem znajomego który brał udział w jakiejś inscenizacji , ktoś tam trzymał zabawkowego kałacha w ręku. Ktoś przyszedł i sie pultał żeby tak tym nie machał bo on z dzieckiem idzie i jest wystraszony bo on nie wie co on tam w ręku ma. On mówi że to jest tylko zabawka! Ale delikwent mu tłumaczy że tak się po prostu nie robi. Sprzeczali się przez dobre parę minut, aż sobie poszedł, a kolega potem opowiadał co za dekiel bo przecież on tylko zabawkę w ręku trzyma.

Jednak może ów delikwent miał trochę racji?

To tam jest pikuś, teraz wyobraźmy sobie że to jest USA. Tam broń jest legalna i wiele osób ma ją przy sobie. Tam wyciągnięcie takiej zabawki mogłoby się skończyć tragicznie. Ktoś odruchowo mógłby takiego kolesia zastrzelić bo by nie wiedział że to jest zabawka.

Tutaj problem jest taki że my wiemy doskonale , że NATO to jest tylko sojusz obronny i nie ma zamiaru nikogo atakować. Jednak Rosja tego nie rozumie. W ich mniemaniu jest to swego rodzaju atak na Rosję, i za Chiny im tego nie wytłumaczysz. Warto uwzględnić ten punkt widzenia , a nie tylko złapać się za głowę i dziwić się że jest rozpierdol.

8.Dej mam chorą córkę

Pani Joanna ma córkę Darię chorą na raka trzustki. Obwieściła całemu światu że powinna dostać z tego tytułu 1 mln złotych.

Oczywiście że trzeba pomagać chorym ludziom , jednak irracjonalnym jest że pania Joanna musi dostać tyle hajsu żeby kupić sobie willę z basenem.

Tu nie chodzi o to że Ukrainie trzeba pomagać trochę ale nie za dużo. Opisywałem wcześniej że powinni wysłać odpowiednio dużo sprzętu w możliwie najkrótszym czasie.

Niemniej jednak trzeba postawić sobie realne cele.

Absolutnie zrozumiałe jest że jakiś kraj chce się obronić przed inwazją i nikt rozsądny nie ma o to pretensji.

Odzyskanie Krymu to jest jednak stosunkowo fanaberia. Tutaj właściwie my musimy dokonać agresji na jakieś terytorium. Oczywiście tu chodzi o odzyskanie terytorium kiedyś utraconego które prawnie nam się należy. Jednak warto mieć gdzieś z tyłu głowy na uwadze że od dawna są tam głównie Rosjanie i raczej nie tęsknią za Ukrainą, a odzyskanie tego wymaga kolosalnych środków, atakujący musi mieć przewagę nad broniącym ok. 3:1.

9.Oddanie Gdańska Hitlerowi

Ekstremalnie często Krym jest porównywany do Gdańska który mógł być hipotetycznie oddany Hitlerowi , bo tam też była większość populacji Niemców.

Jednak tu by trzeba wyznaczyć inną sytuację. Powiedzmy że w wyniku jakichś działań Gdańsk został utracony , może to była napaść, może hybrydowy atak z użyciem separatystów. Wtedy minęło kilkanaście dobrych lat i stanęliśmy przed dylematem - czy mamy zaatakować żeby odzyskać to terytorium, czy bardziej skupić się na obronie posiadanych terytoriów? Zdecydowanie lepiej by było skupić się jednak na obronie, atakowanie Gdańska nie przyniosłoby nam żadnych korzyści , co innego jeszcze jakbyśmy mieli do czynienia z równym przeciwnikiem.

Konkluzja jest taka że cokolwiek się nie robi trzeba robić to inteligentnie, bycie wspaniałomyślnym to nie jest 1/4 sukcesu.


Zachęcam do komentowania




{{elem.nick}}