Wojna to nie biznes

18-11-2024


W ostatnim czasie bardzo spopularyzowały się teorie spiskowe że światem żądzą Żydzi, korporacje, BlackRock i inni reptilianie.

Kiedyś przerabialiśmy coś takiego że taki jeden koleś opowiadał, że Żydzi podżegają do wojny i nie chcą pokoju , bo wojna jest w ich interesie. Na końcu kilka milionów ludzi trafiło do pieca.

Wojna to wcale nie taki super biznes. Wojna to miliardowe straty gospodarcze, pauperyzacja ludności , wtedy ludzie kupią mniej towarów od BlackRock i ten również traci miliardy. Zniszczone elektrownie to też ogromne straty dla fabryk czy innych placówek które rzekomo posiada ów BlackRock.

Nawet jak nie ma wojny to i tak pierdyliardy idą na wojsko i korporacje zbrojeniowe, USA ma KOLOSALNY budżet zbrojeniowy.

Żeby zrobić biznes można sprzedawać pastę do zębów i krasnale ogrodowe. A to że się podcieramy to może też jest spisek korporacji? W ten sposób napełniamy kabzę korporacjom produkującym papier toaletowy. A kiedyś ludzie radzili sobie bez papieru.

Teraz chciałbym wam sprzedać genialną wizję na miarę Dyrektora Banku Zbożowego

Otóż można przestać zabijać Ukraińców i jednocześnie zrobić zajebisty, nawet dużo lepszy biznes, również z korporacjami zbrojeniowymi.

To że Ukraina nie chce być w ruskim mirze to dobra okazja do zarobienia. Potrzebują wtedy odpowiednich środków do obrony. Można sprzedać im ten sprzęt. Jeśli dostaną sprzętu odpowiednio dużo, gospodarka dalej będzie funkcjonować, i wtedy będą mogli stopniowo go spłacić. Na dobrą sprawę kupno sprzętu może okazać się mniejszym kosztem niż ponoszenie gigantycznych strat z tytułu zniszczonych elektrowni. Jeśli zachowają niepodległość to też będą mogli w następnych latach pozbyć się korupcji , to tym bardziej będą w stanie to spłacić. Pieniądze leżą na ulicy, tylko trzeba się po nie schylić. W dodatku można zarabiać na szeroko pojętej relacji gospodarczej.

Wilk najedzony i owca cała. Tylko trzeba mieć trochę mózgu zamiast styropianu.

Wszak Trump to własnie biznesmen, a mam nadzieję że udowodni tezę tego artykułu. Zobaczymy czy jest geniuszem czy zwykłym bigotynem. Chociaż zwykły bigotyn też jednocześnie może być geniuszem.

Wojna to nie wina BlackRock. Problemem jest to że Rosja ma mentalność po Mongołach. Nie ważne że sra się do dziury w ziemi, ważne że świat się nas boi i Sojuz to potęga. Gówniany reżim nie jest w stanie zdzierżyć że kraj obok nie jest w ruskim mirze, dobrze prosperuje , i nie jest r*********y. Z kolei to też głupota , tchórzostwo i opieszałość zachodu i kwestia podjęcia błędnych decyzji, niestety również kompletny brak pragmatyzmu u Ukraińców .

Wojna to nie biznes. Wojna to:

Głupota i zbrodniczość Rosji

To co opisywałem wyżej, zresztą tego za bardzo nie trzeba tłumaczyć

Głupota demokratów w USA

Ci ćwierćinteligenci chcą pomagać tak jak pomaga się głodującym dzieciom w Afryce, a sprzętu nie chcą za dużo wysłać bo boją się za bardzo zdenerwować Putina. Strategia kroplówki jest tragiczna w skutkach i nieracjonalna ekonomicznie.

Głupota proukraińskich polityków

Bo z grubsza chcą się naparzać do ostatniego Ukraińca , nie są w stanie podać realnych warunków zakończenia wojny, pięknodupią. Przez to też nakręcają tych którzy stoją po drugiej stronie barykady.

Głupota antyukraińskich polityków

Tudzież "pokojowych". Bo odcinają dostawy sprzętu , przez to Ukraińców ginie jeszcze więcej


Zachęcam do komentowania




{{elem.nick}}